Cześć!
Przyznam się szczerze: nigdy w życiu nie widziałam takiego kosmetyku. Przypomina galaretkę i błyszczy jak skrzynia pełna skarbów. To rozświetlacz marki Farsali, Jelly Beam. Zobaczcie, jak sprawdził się na mojej skórze i co dzięki niemu zyskał mój makijaż.
Rozświetlacz Jelly Beam od Farsali zamknięty jest w małym słoiczku. Ma galaretowatą konsystencję, która po zaaplikowaniu na skórę zamienia się w puder. Producent wypuścił na rynek dopiero jeden odcień produktu, Glazed. Rozświetlacz nie zawiera olejów, talku i składników odzwierzęcych. Jest w sam raz dla wegetarian i osób z wrażliwą skórą. Daje niesamowity efekt świetlistej i promiennej cery.
Jak aplikować rozświetlacz Jelly Beam marki Farsali?
Rozświetlacz od Frasali możesz aplikować na kilka sposobów. Zastosuj go jak klasyczny produkt rozświetlający. Jelly Beam nałóż na kości policzkowe i zblenduj z podkładem za pomocą pędzla lub gąbeczki. Jeżeli chcesz uzyskać jeszcze lepszy efekt rozświetlenia, Jelly Beam nałóż na obojczyk, ramiona i dekolt. Dzięki kosmetykowi optycznie powiększysz oczy. Wystarczy, że w wewnętrznych kącikach zaaplikujesz niewielką ilość Jelly Beam i dokładnie połączysz z cieniami do powiek. Rozświetlacz możesz także nałożyć na nieruchome powieki. Najlepsze jest to, że produkt Farsali świetnie nadaje się do rozświetlania całego ciała. Wystarczy, że zmieszasz go z nawilżającym olejkiem, a następnie zaaplikujesz na ręce, nogi, ramiona lub uda (jeśli planujesz założyć krótką sukienkę).
Podsumowanie: moja opinia
Czy rozświetlacz Jelly Beam od Farsali sprawdził się na mojej skórze i w moim makijażu? Tak, choć na początku musiałam nauczyć się go używać. Jeśli zastosujecie zbyt dużą ilość kosmetyku, będzie błyszczeć się przez cały dzień. Bardzo spodobała mi się galaretkowa formuła, która po nałożeniu na twarz robiła się pudrowa i prawie niewyczuwalna. Szkoda, że w ofercie dostępny jest tylko jeden odcień kosmetyku. Może w przyszłości marka Farsali zacznie sprzedawać kolejne. Myślę, że warto poczekać.
Dodaj komentarz