Cześć kobietki:)
Wiem, ze wypłowiałe, matowe włosy po farbowaniu to problem co drugiej kobiety. To właściwie nieunikniony proces: prędzej czy później włosy płowieją, kolor się wypłukuje, pasma tracą blask i stają się matowe i osłabione i przesuszone. Łatwiej niszczeją a końcówki to po prostu jakaś porażka. Co zrobić, aby farbowane włosy nie przypominały po kilku tygodniach obrazu nędzy i rozpaczy? Zanim pobiegniecie do fryzjera by je na nowo ufarbować i podciąć…o jakieś 10…15..a najlepiej 20 cm… przeczytajcie ten wpis. Być może uratuje on Wasze włosy przed tragedia:)
Dlaczego farbowanie niszczy włosy?
Farbowanie to proces chemiczny (działamy a włosy nie do końca sprzyjającymi mu składnikami. Aby arba wdarła się głębiej – substancje z farby są dobrane tak, by rozchylić łuski włosa. Zwiększona porowatość może się w czasie kilku tygodni nasilić, jeśli nie będziemy odpowiednio dbać o nasze pasma. To właśnie otwarte łuski sprawiają, ze kolor po prostu wypłukuje się z włosów. Nie tylko zresztą kolor, bo z odpowiednim nawilżeniem również możemy się pożegnać. Jak zatem pielęgnować takie włosy?
Jak dbać o farbowane włosy – 4 doskonałe sposoby
1. Dobrze dobierzcie szampon i odżywkę
Chodzi mi o to, ze nie każdy kosmetyk „do włosów farbowanych” ma taką samą jakosć. Zwracajcie uwagę, czy w tych kosmetykach nie ma ciężkich silikonów lub wysuszających alkooli – ich działanie po pewnym czasie znacznie osłabia i wysusza włosy. Szukajcie zatem szamponu i odzywki do włosów farbowanych ale z dobrym, jak najbardziej naturalnym składem. Dobrym rozwiązanie będzie tez szampon nawilżający. Odżywki do włosów farbowanych mają składniki pielęgnujące kolor i domykające łuski włosa. Często tworzą też na powierzchni pasm ochronną powłoczkę, która je zabezpieczy przed zniszczeniem. Rozjaśniane i jasne włosy mogą (niestety) żółknąć, dlatego co jakiś czas zafunduj im specjalną, niebieską płukankę, która wzmocni ich blond odcień.
Ja farbuje włosy na ciemny brąz, a oprócz odżywki ze spłukiwaniem stosuję też odzywkę w piance – jest lekka, nie obciąża włosów, a doskonale wnika w ich strukturę i dobrze odżywia pasma.
2. Raz w tygodniu nałóżcie maskę do włosów farbowanych
Maski do włosów to absolutna konieczność – nie tylko dla tych z Was, które farbują włosy. Jednak regeneracja farbowanych włosów to bardzo ważny element pielęgnacji – maska powinna mieć zatem właściwości naprawiające wszelkie zniszczenia i zadbać o to, by łuski włosa nie odchylały się zbyt mocno – dobrze dobrana maska zapobiegnie wypłukiwaniu się koloru z wnętrza.
W ich wyborze obowiązuje taka sama zasada co przy zakupie szamponu czy odżywki: im więcej chemicznych syntetyków i alkoholi, tym niekorzystniejsze działanie maski. Sięgajcie po produkty dobrej jakości i uważnie badajcie skład maski.
Moją ulubioną ostatnio maską do włosów jest maseczka od Natura Siberica – mam ich kilka, nie wszystkie są stricte do farbowanych włosów, ale doskonale je odżywiają i regenerują, są naturalne i pięknie pachną. Polecam szczególnie witaminową o zapachu jeżyn.
3. Olejujcie włosy minimum raz w tygodniu
Czym jest olejowanie włosów? To nic innego, jak maska na włosy…tylko lepsza;)
Do olejowania używamy nie drogeryjnej maski, lecz naturalnego olejku lub dobrej mieszanki kilku olejów – muszą być naturalne, wolne od parabenów i dopasowane do porowatości włosów (po farbowaniu zazwyczaj jest ona średnia lub wysoka).
Olejowanie włosów to zabieg nie tylko na włos, ale również na jego (jakże ważną!) cebulkę i skórę głowy. Naturalny olejek nanosicie na skalp masujecie delikatnie skórę, a następnie rozprowadzacie olej na całej długości włosów. Olejowanie możecie wykonać na wilgotnych, lub suchych włosach. Po 15-30 minutach olej spłukujecie i myjecie włosy szamponem.
Ja zazwyczaj nie nakładam już odżywki, tylko zabezpieczam odrobiną olejku same końcówki. Moim ulubionym ostatnio olejkiem jest Nanoil do włosów wysokoporowatych i nic nie wskazuje na to, że przebije go jakiś inny olej.
4. Chrońcie włosy przed wysoką temperaturą
Nie chodzi mi tu o gorące słońce, choć ono też nieźle daje się we znaki włosom. Pamiętajcie, ze każde suszenie włosów wyzbywa ich wody z wnętrza – dlatego tak ważne jest zabezpieczanie pasm (szczególnie tych farbowanych, które łatwiej „oddają” wilgoć) przed temperaturą emitowana przez suszarkę czy prostownicę. Jeśli chodzi o tą ostatnią – według mnie jest to totalna zbrodnia dla włosów. Prostownica nie tylko doszczętnie wyzbywa włosy z wody, ale również topi i bezpowrotnie rozrywa wiązania siarczkowe w macierzy, a tych nie da się już niczym scalić, załatać, zregenerować. Dlatego jeśli lubicie prostować włosy – ograniczcie to do maksimum i używajcie prostownicy tylko na wyjątkowe okazje, a na co dzień sięgajcie po prostujące, delikatne lotiony i oczywiście po specjalne termoochronne kosmetyki, które należy nakładać na wilgotne włosy tuż przed suszeniem. Idealne będą do tego naturalne olejki, które nie tylko zabezpieczą włos przed temperaturą, ale zdyscyplinują go, zadadzą blasku i odżywią.
Czy znacie jakieś inne dobre patenty na pielęgnację farbowanych włosów? Może macie jakąś dobrą maseczkę domowej roboty na farbowane włosy? Moim sekretem jest np. płukanka z czarnej herbaty, którą wylewam na pasma po ostatnim płukaniu włosów – dzięki temu ich kolor jest cały czas ładny i nie płowieje.
Dodaj komentarz