Już od kilku lat nici liftingujące i rewitalizujące są bardzo popularne w gabinetach medycyny estetycznej. Ja też postanowiłam je przetestować. Czemu by nie pozbyć się kilku niedociągnięć w swoim wyglądzie?
Odmładzanie przez… naciąganie
Gdzieś zaczyna być widać zmarszczki. W innym miejscu skóra traci elastyczność i zaczyna brzydko opadać. A twarz traci dawny, piękny owal i po prostu zaczyna się starzeć. To znak, że czas wprowadzić do swojej codzienności pielęgnację anti-age.
A co, jeśli kremy przeciwzmarszczkowe nie przynoszą pożądanego efektu? Wtedy można skorzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej – ja zdecydowałam się przywrócić swojej skórze ładny wygląd za pomocą nici litingujących. Przeczytajcie, co z tego wyszło. 🙂
Nici liftingujące. Jak działają?
Zanim zdecydujemy się na taki zabieg, musimy wiedzieć, co tak naprawę dają nici liftingujące. Stworzono je, aby szybko i skutecznie poprawiać elastyczność skóry, modelować kształt twarzy, minimalizować zmarszczki i pobudzać procesy odnowy komórkowej. Połączenie tych wszystkich pojedynczych właściwości daje efekt odmłodzenia skóry i przywrócenia jej dawnego wyglądu.
Komu poleciłabym zabieg nićmi liftingującymi?
- Osobom, które nie mogą polubić się ze swoimi zmarszczkami.
- Kobietom, które chcą przywrócić swojej twarzy piękny owal.
- Wszystkim, dla których krem anti-age to za mało.
Niestety nici rewitalizujące nie sprawdzą się u osób w podeszłym wieku. Wiem, że to właśnie im najbardziej przydałby się tego typu zabieg odmładzający. Problemem jest, że w pewnym wieku skóra traci naturalną zdolność do regeneracji, dlatego zabieg nićmi rewitalizującymi jest w takim przypadku nieskuteczny. U takich osób można zastosować co najwyżej nici liftingujące, które naciągną i podwieszą skórę. Warto jednak wiedzieć, że nie zaczniemy nagle wyglądać jak 20-latka.
Lifting za pomocą nici
Nici liftingujące i rewitalizujące to wcale nie nowość. Z tym że dopiero od niedawna wykorzystuje się je w medycynie estetycznej. Wcześniej były używane jedynie przez chirurgów do precyzyjnych operacji, gdzie bardzo ważna jest trwałość materiału.
Do zabiegu liftingującego za pomocą nici nie potrzebujemy chirurga, ale też nie wykonamy go samodzielnie. Wymaga specjalistycznych narzędzi i umiejętności. Nici liftingujące wprowadza się bowiem pod skórę, żeby za ich pomocą naciągnąć odpowiednie partie twarzy i sprawić, że będzie wyglądała po prostu lepiej. To mniej inwazyjna metoda niż tradycyjny lifting, ale nadal jest to metoda ingerująca w nasz organizm. To coś więcej niż nałożenie kremu anti-age.
Rodzaje nici liftingujący
Wyróżnia się dwa rodzaje nici wykorzystywanych w zabiegach odmładzających:
- Nici rewitalizujące – poprawiają napięcie skóry. Są gładkie i proste. Wprowadza się je do skóry, aby działały jak długoterminowa mezoterapia, zmuszając skórę do regeneracji i odnowy komórkowej. Nici rewitalizujące nie poprawią owalu twarzy, nie uniosą opadniętych policzków, ale mogą przywrócić skórze jędrność i zdrowie.
- Nici liftingujące – mogą unosić i naciągać skórę, ponieważ są to nici z drobnymi haczykami, ząbkami lub kolcami. Taka konstrukcja nici sprawia, że wczepiają się w skórę i ułatwiają zmianę jej napięcia. To właśnie nici liftingujące mogą wymodelować kształt twarzy, zmniejszyć zmarszczki i widocznie odmłodzić twarz. Działają silniej niż nici rewitalizujące.
Ważne! Nici nie trzeba po jakimś czasie wyjmować tak, jak zdejmujemy szwy. Zrobione są z materiałów, które rozpuszczają się i zostają wchłonięte przez organizm. Po jakim czasie? To zależy od zastosowanych nici, ich grubości i potrzeb – mogą pozostawać pod skórą nawet 2 lata.
Czy polecam nici liftingujące?
Pewnie interesuje was moja opinia. Zdecydowałam się na zabieg nićmi liftingującymi, bo zależało mi na uelastycznieniu skóry. Nie mam jeszcze aż takich problemów, żebym musiała używać tych nitek z haczykami, więc użyłam tzw. nici mono. One działają podobnie do mezoterapii, ale moim zdaniem sam zabieg jest mniej bolesny. Boli tylko moment wprowadzenia nici, a potem czuć tylko specyficzne napięcie pod skórą.
Efekty są rewelacyjne. Warte ceny, która niestety jest dość wysoka (o ile planujemy zadbać o swój wygląd w dobrym i polecanym salonie, a nie pierwszym lepszym). Ja byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona działaniem nici liftingujących, więc polecam je z czystym sumieniem. To inwestycja, która się opłaca.
Dodaj komentarz