Piękne, zdrowe i gęste – tak, ja też chcę, by moje rzęsy tak wyglądały. Jednak obecnie zmagam się z całkowicie odwrotnym efektem. Zmęczona zalotkami i tuzinem produktów do pielęgnacji postanowiłam sięgnąć po coś zupełnie innego. Zdecydowałam się na laminowanie rzęs z domu. Wybrałam zestaw do liftingu rzęs Nanolash Lift Kit. Co mogę o nim powiedzieć?
Dlaczego laminowałam rzęsy z zestawem do liftingu Nanolash Lift Kit?
Dziewczyny, może nazwiecie mnie sknerą, jednak jak zobaczyłam ceny zabiegu w profesjonalnych salonach kosmetycznych, to troszkę byłam zrezygnowana. Chociaż zawsze zwracam uwagi na kosmetyki do pielęgnacji i nie żałuję na nie przysłowiowego grosza, o tyle na 30-minutowy zabieg nie byłam w stanie wydać aż tak wiele.
Co więcej, efekty liftingu rzęs nie są trwałe. Często po 8 tygodniach nie są już widoczne, a rzęsy i tak wracają do pierwotnej formy. To właśnie było dla mnie bodźcem do tego, by przeprowadzić ten zabieg samodzielnie, we własnym domu. Jedyne co musiałam zrobić, to znaleźć odpowiedni produkt.
Udało się! Postawiłam na zestaw do laminacji rzęs Nanolash Lift Kit. Dlaczego? Z prostego powodu. To właśnie ta marka cieszy się najlepszymi opiniami w sieci i dostarcza kobietom od wielu lat produkty, które mają zbawienny wpływ na rzęsy.
Tak jak powiedziałam, tak zrobiłam. Zamówiłam zestaw do liftingu i laminacji, który po kilku dniach miałam już w rękach!
Aplikujemy i testujemy, czyli wrażenia z liftingu rzęs z Nanolash!
Pudełeczko przyjechało do mnie zabezpieczone i było wyjątkowo estetyczne. Zabrałam się za odpakowywanie. W środku znalazłam:
- 3 preparaty do laminacji rzęs – po 10 saszetek każdego z nich o pojemności 0,5 mililitra;
- klej Lift Lash Glue o pojemności 5 mililitrów;
- 3 pary wałeczków wykonanych z silikonu w rozmiarach od S do L;
- pozostałe akcesoria, które mają ułatwić i umożliwić wykonanie laminowania rzęs w domu.
Wszystko wydaje się kompletne, a nawet powiem więcej: jeden zestaw do liftingu rzęs Nanolash Lift Kit pozwala na przeprowadzenie 10 zabiegów we własnym domu. Takie produkty lubię najbardziej. Wiem, że dzięki nim mogę zaoszczędzić i jednocześnie osiągnąć zamierzone efekty.
Samo laminowanie rzęs w domu było bardzo proste. Wystarczy przygotować rzęsy tzn. oczyścić je z tuszu i innych produktów, oddzielić górne od dolnych – dla ułatwienia aplikacji i zamocować wałeczki blisko linii rzęs.
Preparaty są oznaczone numerkami i właśnie w takiej kolejności należy je aplikować. Ja starannie pokrywałam rzęsy produktem od nasady aż po same końce. Nie spieszyłam się, a stawiałam na dokładność.
Każdy z preparatów trzymałam na włoskach przez 7 minut – producent wskazuje, że trzeba trzymać od 7 do 10 minut. Następnie zmywałam warstwę i dopiero nakładałam kolejną. Produkty nie spływały i nie podrażniały oczu lub delikatnej skóry wokół nich.
Zdjęłam wałeczki. Efekt…nie mam słów, by go opisać!
Rzęsy stały się:
- wyraźnie i pięknie podkręcone, zachowały naturalny wygląd;
- wydłużone i pogrubione;
- odżywione i nawilżone – to z pewnością warunkuje naturalny i bezpieczne skład preparatów w zestawie do liftingu Nanolash.
Czy byłam zadowolona? To mało powiedziane! Zrezygnowałam z dalszego korzystania z zalotki, a jedna warstwa tuszu stała się całkowicie wystarczająca. Moje rzęsy nigdy nie prezentowały się tak dobrze jak teraz i to przez całe 8 tygodni!
Zestaw do liftingu i laminacji rzęs Nanolash – podsumowanie
Kończąc moje rozważania odnośnie zestawu do liftingu i laminacji rzęs od Nanolash mogę jedynie powiedzieć, że nie żałuję! Dzięki niemu wykonałam laminowanie rzęs w domu, oszczędzając jednocześnie czas i pieniądze.
Włoski odżyły i były pięknie, wyraziście podkreślone i podkręcone. Efekt utrzymał się tyle, ile deklarował to producent. Nie mam więc absolutnie żadnych zastrzeżeń. Polecam Wam zestaw do laminacji rzęs Nanolash Lift Kit. Sprawdźcie same, jakie efekty z nim osiągnięcie!