Witajcie Piękne Istoty!
Oczywiście, że da się zregenerować rzęsy w kilka tygodni. Moje urosły i zagęściły się w 30 dni! To nie mit, że wystarczy zastosować dobrą pielęgnację i odpowiednie kosmetyki. To mała zmiana, a wnosi wiele w życie małej rzęsy. Dziś opowiem Wam, jak niewiele trzeba, aby wyhodować wachlarz rzęs. Moje naprawiły się w niecały miesiąc. Wszystko dzięki 3 drobnym zmianom. Sprawdźcie, jakim!
Jak dbać o rzęsy? 3 zasady, które się sprawdzają
1. Zmywajcie makijaż dobrym płynem do demakijażu oczu
Ważne jest nie tylko to, czym zmywacie makijaż, ale też JAK to robicie. Nie trzyjcie oczu tak, jakbyście myły bardzo brudne okna 😉 – w ten sposób osłabiacie mieszki i sprawiacie, że rzęsy wysuwają się z pochewki włosowej. Ponadto rozciągacie delikatną skórę pod oczami i powodujcie szybkie powstawanie zmarszczek. Po co to komu?
Dobry płyn do demakijażu oczu rozpuszcza makijaż bez pocierania. Wystarczy potrzymać chwile nasączony wacik na powiece i dać mu chwilę, by zadziałał – kolorowe pigmenty nie mają szans – rozpuszczają się i wtedy bardzo łatwo je usunąć ze skóry, nie pocierając oka.
Mój płyn do demakijażu oczu zawiera wyciągi roślinne – zazwyczaj z wiesiołka lub bławatka, często ma też w składzie naturalny olejek (arganowy lub migdałowy), dzięki czemu dodatkowo chroni skórę i działa przeciwzmarszczkowo. Zawsze sprawdzajcie, czy w kosmetyku do oczu nie ma substancji mogących podrażniać lub wysuszać wrażliwą skórę – postawcie na moc naturalnych wyciągów roślinnych – dobry skład zaowocuje pięknymi rzęsami i zadbaną skórą.
2. Dobra odżywka do rzęs – istota pielęgnacji
Jeśli chcecie mieć piękne, długie i gęste rzęsy – dobra odżywka do rzęs stanie się Waszą przyjaciółką. U mnie jest to najlepszy zakup kosmetyczny ostatnich miesięcy! To przełom w pielęgnacji rzęs. Do tej pory nie istniało nic, co odżywia włoski na poziomie cebulek. Wszystko się odmieniło, gdy powstał produkt przypominający eye-liner: z maleńkim pędzelkiem, który zapewnia precyzyjną aplikację kosmetyku. Odżywkę nanosi się tuż za linią rzęs. Przy regularnym stosowaniu – codziennie wieczorem po demakijażu oka – rzęsy rosną mocne, bujne, grube i ciemne.
Najlepsza odżywka do rzęs wzmacnia cebulki i regeneruje je tak, by małe włoski rosły mocne i długie. Moje nie były mocno zniszczone, wiec już po dwóch tygodniach widziałam kolosalną poprawę w ich wyglądzie i zmianę w długości.
Pewnie zastanawiacie się, jak odżywka do rzęs jest najlepsza. Jak wybrać tą dobrą? Podpowiadam: nie należy na niej oszczędzać. Im krótszy skład, tym lepsze działanie i oczywiście mniej uczuleń. Ja wybrałam Nanolash i nie żałuję – jest doskonała pod każdym względem. Daje bardzo szybki, doskonały efekt, jest wydajna, ma uczciwy stosunek ceny do jakości. Dla mnie to najlepsza odżywka na porost rzęs – nie przesadzę mocno jeśli powiem, że mam dzięki niej dżunglę z rzęs na powiece:) Kochane, jest rzęsiście i tak ma być. Już nigdy nie pomyślę o zagęszczaniu rzęs w salonie!
3. Wybierzcie dobry tusz do rzęs
Ten niepozorny kosmetyk nosicie na rzęsach przez cały dzień, dlatego warto, aby nie był to pierwszy lepszy produkt, który oblepia i wysusza małe włoski.
Jeśli interesuje Was dobry tusz do rzęs – szukajcie takiego, który ma dobry i przemyślany skład. Tusze z najwyższej półki zawierają nie tylko składniki zapewniające doskonały makijaż, ale też pielęgnujące i chroniące przed niszczeniem. Nieliczne stymulują wzrost rzęs i zagęszczają je na całej linii, oraz regenerują zniszczone włoski. To liga światowa w makijażu rzęs.
Dobry tusz do rzęs ma także dobrą spiralkę: szukajcie silikonowej, bo jest higieniczna i umożliwia perfekcyjny makijaż bez sklejania rzęs. Szczoteczka to moim zdaniem jeden z najważniejszych elementów dobrej maskary, jest niczym Wasza prywatna stylistka, zapewniająca doskonały wygląd rzęsom.
Najlepszy tusz do rzęs, na jaki trafiłam, to Lashcode. Ta maskara wie, co znaczy dobry makijaż. Nie mam się do czego przyczepić i pałam do niej miłością stałą i trwałą. Tak trwałą, jak sama maskara, która przetrwa nawet sile opady deszczu i wizytę na siłowni! Ale nie tylko ze względu na trwałość Lashcode to najlepszy tusz, jaki miałam w przeciągu ostatnich kilku lat. Doskonale maluje, precyzyjnie rozdzielając i pokrywając aksamitną czernią każdą rzęsę. Pozwala mi uzyskać kilka efektów w makijażu – od subtelnego dziennego po mocny i intrygujący look. Lashcode to maskara, która pielęgnuje małe włoski: ma w składzie szereg składników regenerujących i odżywiających, chroni rzęsy przed zniszczeniem, a także stymuluje je do wzrostu! Czy Wasz tusz do rzęs to potrafi?
Trzy łatwe zasady, które nie wymagają wielkich zmian w pielęgnacji – to naprawdę niewielka cena z rzęsy piękne i długie do nieba! Czy znacie jakiś inny dobry tusz do rzęs, godny polecenia? Stosujecie odżywkę do rzęs? Znacie Nanolash? Napiszcie, kiedy pojawiły się u Was efekty. Miłego dnia!
Dodaj komentarz